niedziela jest, czekam na czlowieka mego.
zostalem dzis wkarwiony. bieg urzadzono ulicami miasta, na dodatek w koszulkach niebiewskich i obsuwy tramwajowej 2godziny.
goraco bylo ze nerwa.
pozniej w dom dotarlem.
patrzcie dzis na podoboje i przeboje. moje.
z ostatnich one dni, z tygodnia ubieglego.
1:chemical brothers push the button
2:ałto
3:zara bede
4:patrza pani, mysli i wybiera
5:dzięki
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
a dzis, ta niedziela,
szary dzien cos.
przykry,
wolny,
i wszedzie sie spozniam,
he,
(nie nowosc?)
aj,
*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz