wtorek, 13 października 2009

12października2009,PONIEDZIAŁKI // miszcz herba!




















juz spalem prawie,
ale nie to ze cos mi sie przysnilo ze wracam i pisze,
nic nie wymyslilo sie,
lecz przypomnialo,

zjawisko tuz tuz sprzed godziny jakiejs ponad moze,
albowiem:

zaparzylem sobie herbate;d
tzn wiesz..
nie tak poprostu,
tylko nalalem wody z kurka z zimna,
(zawsze leje z ciepla, zeby sie szybciej zagotowala;d)
tym razem z zimna,
i byla przepyszna.
jak nigdy.
wiesz?
nie wiesz.
ja wiem.
byla wysmienita,
herbata karaibska,
z torebek o ksztalcie piramidki.
miszcz.
a pozniej, takze z kurka zimnego, herbata lipton classic zwykla normlna, bez cytryny, bo nie mam.
i tez pyszka.
oj pppppyyyyszkkkaaaa!

wierz mi.







k,










55!





















*

1 komentarz: