sobota, 25 lipca 2009

jaki z mnie krajobrazista! o ludu, / ostatki zakopanowskie / 20lipieca2009,


































































































































































ajt,
jojo!

no jak we tytulach mych o tu o zawartych, -
krajobrazowic ja.
ah te pikne gory fotografowane przez szyby, ah no i oh tez.
no. te szyby to chyba takie nawiazanie do przeogromnych wiezowcow warszawieckich przy ktorych sie w koncu znajduje ja, o. no tak.
(;

a sluchaj no,
dzis, choc juz ze tych gor wrocil ja we wtorki a mamy dzis sobote, tak?
to dzis wlasnie, chce dokonac lekkiej, ale takiej leciutkiej analizeczki kazdej foteczki albo jak kto woli fotuni.

bo patrz.
1. jeden to owce so, i sahuj, oj tzn juhas tez jest on tam, i to owiec duzo sie roi jak pszczol w ulu, rozpierdol totalny.
ale sahuj radzi jak nic.
baca tez bacznie obserwuje i piesy ze 4 , podhalanskie one owczarky sa i spia. a spia bo kazdy odpowiednio wypelnia role swa, i oni. i oni tyz. i ja.

2. a dwa to giewonty sa, od poludnia strony, temu takie one nietypowe dosc.
a szyby piekne tyz. no sa. a to we takiej kolejce. co jak samolot leci. i ja trzesacy byl toz.
na kasprowe wierchi.

3. stawow pieciu dolina to. tuz po zdobyciu Orlej perci to. ajakze, ;D

4. a cztery to tak romantycznie, az za lapke wziac sie chcialo kogos, i wzialem!
piekniusie promyczki przedzierajace sie przez jakze takze piekniusie chmurki. lezki mi sie tak wtedy krecily i kap kap na skaly, jakie bylo to ah jak i oh tez.

5. kasprovi bboy stance (?)

6. a pod szostka kryje sie glowa. jak kazdy widzi. no wlasnie. glowa.
oj kierwa. glowa i mokra ona bo wielki sik kapiacy leje sie jak z leja.
(?????????????????????????????????)

7. ahhh, siodemka.. hie hie, jak na wtedy, a wtedy dzien byl poniedzialkowy, 20 lipcaa, to ona w ten dzien ow moja faworytka. ah i oh tez. a jakby tego bylo malo zostala moja przyjaciolka. wiesz?
magia gor i tych promyczkow spod czworki....
mm,
ale czas wracac do domu,
hlip,
()()()()()()

8&9. no szama no.
a tu pisac musze cos? no nie.
kawa ze smalcem.
i jasne najjasniejsze wszystko.
ee - ee.



+++++++++++++++++BONUS!
10. jak to teraz wlasnie w czasach dzisiejszych kazdy ma jakis wypasiony aparat i robi zdjecia i umie je tak tworzyc slicznie, tak slicznie jak promyczki sie przedzieraja (fot.4) to i niech sie nauczy pozycji na supermanafotographera. o, prosze bardzo.
i po bonusie.




a teraz gadzina 5, i choc senna ja nie,
ale musze w loze.
bo obowiazkow dzis w dzien sloneczny masa czekajacych na jakubamnie.
a! i jeszcze Lisa Shaw na dzielnie jutro do mnie zawituje i tanccccuujemy!
o!
ale bedzie.



cos mi tak po glowie chodzi ze napisac mialem ale wlasnie juz mi sie przypomina.
bo smiesznie dzis jeszcze wieczorami,
sie piwa poszli napic my ze Klaldio,
i jak wracali to Jacki zapytaly jaki mam rozmiar autobusa nocnego, po czym sie poprawil.
smieszne na prawde bylo to.
musisz kurde przezyc by poczuc no.
a jak juz sie zblizalismy do centralnego to
ja zapytalem:
ej, Jacu a gdzie twoj stoi?
i tez smiesznie.

oj to nie.
dla mnie smiesznie.


jeb






kinder bueno,
kissy,
i spac.











*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz